"Powstaje S.M.A.S.H"
Yoh: Co ty tu robisz ty draniu?!
Sieg: Przybyłem tutaj na zaproszenie Paina z Akatsuki. Mam im pomóc w przejęciu władzy w tym wymiarze. W zamian oni pomogą mi zniszczyć ciebie, bracie.
Yoh: Ile razy będziemy jeszcze przez to przechodzić?! Już dawno nie mam brata!
Sieg (po chwili głębokiej ciszy): Niech i tak będzie. A teraz wybacz mi, ale muszę się spotkać z moimi sprzymierzeńcami. Ale nie martw się. Wrócę by dokończyć to co teraz zaczęliśmy. (powoli zaczyna znikać)
Yoh: Będę na ciebie czekał, zdrajco. (Sieg zniknął, a Yoh nagle zachowuje się luzacko) Dobra, to macie tu jakiś bar z chesseburgerami? (Naruto i Jayden się odmieniają)
Sakura: Czy ktoś mi może wyjaśnić, co się tutaj stało? (cisza jak makiem zasiał) Chyba się nie dowiem.
Tsunade: Ja też chciałabym znać odpowiedź na to pytanie! (wszyscy się odwracają i widzą Tsunade)
Naruto (szepcząc do Yugiego): No to mamy kłopoty.
Tsunade: Do mojego biura! Natychmiast!
Pięć minut później, gabinet Tsunade
Tsunade: Dobra, kim jesteście i co robicie w mojej wiosce?
Yugi: Jestem Yugi Muto, a to mój przyjaciel Jayden Yuki.
Jayden: Siema! Co słychać?
Yugi: Walczyliśmy między sobą i otworzyliśmy portal, który nas tutaj wyrzucił.
Ichigo: Ichigo Kurosaki.
Yoh: Yoh Asakura. Przybyliśmy tu z innych wymiarów w pogoni za duchem ognia, który chce zniszczyć wszystkich ludzi.
Luffy: Monkey D. Luffy, przyszły Król Piratów. Trafiłem tutaj w wyniku walki z Kumą, jednym z 7 Władców Mórz, współpracujących z Marynarką.
Tsunade: Czy możecie wrócić do swoich wymiarów?
Yugi, Jayden, Yoh, Luffy, Ichigo: Nie.
Tsunade: No to macie dwie opcje: Albo dołączycie do nas i będziecie tu żyć, albo odmówcie i was zabijemy.
Yugi (patrzy na Jaydena): To co robimy?
Jayden (wzruszając ramionami): Czemu nie? Zawsze to jakieś nowe wyzwanie.
Yoh: Póki Sieg tu jest, to ja się nigdzie stąd nie ruszam.
Ichigo: Jak wyżej.
Yugi, Jayden, Yoh, Ichigo: Zostajemy!
Luffy: Ja nie mogę! Muszę za trzy dni spotkać się z moją załogą!
Tsunade: Skoro i tak nie możesz wrócić do siebie, to jak chcesz, to zrobić? Zresztą myślę, że uda się nam znaleźć jakiś sposób byś mógł się z nimi skontaktować.
Luffy (po chwili ciszy): ... W takim razie też zostanę.
Tsunade: Dobrze. To teraz, gdzie tu by was umieścić?
Ash: A czemu nie w moim domu? Jest w nim dość miejsca dla nas wszystkich. Nawet dla Naruto. (wykonuje złośliwy uśmiech)
Naruto (wkurzony): Co to niby miało znaczyć?!?!
Wszyscy: HA! HA! HA!
Tsunade: To postanowione. Od dzisiaj wszyscy mieszkacie w domu Asha i będziecie wykonywać misję dla mojej wioski.
Wszyscy: Ok!
Jayden: Hej, chłopaki! Czemu my nie będziemy jedną wielką ekipą bohaterów?
Ichigo: Bohaterów? (myśli chwilkę) W sumie, dlaczego by nie?
Luffy: A jaką mielibyśmy nazwę?
Yoh: Wiem! Co powiecie, żebyśmy się nazywali SMASH?
Jayden: Seven Mighty Awesome Super Heroes? Podoba mi się.
Yoh: Miałem na myśli Super Mega Ancient Squad of Hope, ale to też jest super nazwa. Hehe.
Naruto: Smash? Podoba mi się!
Ash: Mnie również.
Jayden: To postanowione! Ekipo SMASH! Trzeba to uczcić!
Ichigo: Więc chodźmy coś zjeść, umieram z głodu.
SMASH: OK! (i wychodzą, zostają tylko Tsunade i Sakura)
Sakura: Pani Tsunade! Czy pani naprawdę chce ich tu zatrzymać?!
Tsunade: Ty też ich widziałaś w akcji, prawda? Więc chyba wiesz o co mi chodzi.
Sakura: A jak to jest możliwe, że Ash też pochodzi z innego wymiaru?
Tsunade (w szoku): A ty skąd o tym wiesz?!
Sakura: Powiedział o tym mnie i Naruto jak spotkaliśmy Jaydena i Yugiego.
Tsunade: Rozumiem. Ale narazie nie mogę wam tego powiedzieć. Kiedy nadejdzie czas, jestem pewna, że wam powie.
Następnego ranka, w tym samym miejscu, wchodzi Jayden i Naruto
Naruto: Babciu Tsunade, czemu wezwałaś mnie i Jaydena? Mamy misję, czy co?
Tsunade: A jak myślisz? Macie misję rangi A.
Jayden: Wreszcie jakaś rozrywka!
Naruto: Idziemy sami, czy z kimś jeszcze?
Tsunade: Idzie z wami Neji i Kiba.
Naruto: Z tymi dwoma? To brzmi jak misja zwiadowcza.
Tsunade: Nie do końca. Dostaliśmy informację o lokalizacji jednej z kryjówek Orochimaru. Być może jest tam Sasuke.
Naruto (poważnieje): Kiedy wyruszamy?
Tsunade: Natychmaist.
Naruto: A czemu Kakashi-sensei nie idzie z nami?
Tsunade: Jest na innej misji. "Przecież mu nie mogę powiedzieć, że trenuje z Ashem. Dopiero co Sakura powiedziała mi, że to go to wkurzyło." Idźcie już! Nie ma chwili do stracenia!
Naruto: Dobrze. Idziemy Jayden! (wybiega z gabinetu)
Jayden: Hm, ok? (wyrusza za nim)
Tsunade: Mam nadzieję, że sobie poradzą. Nikt nie wie co ich tam może czekać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz