niedziela, 6 listopada 2016

SMASH Odcinek 18.

"Dusza Samuraja"

Chmura dymu otacza pole walki. Po chwili widać Deidarę wylatującego z dymu na swoim glinianym ptaku.
Deidara: Tak! Wygrałem!
Jayden: Cosmic Crasher!
Deidara (patrzy w dół i widzi atakującego Neosa): Kurrrr.... (BUM! kolejne kłęby dymu, po chwili wszyscy widzą Deidarę wbitego w ziemię, którego Jayden trzyma za gardło) Jak to w ogóle jest możliwe?!
Jayden (oczy i głos Yubel): Bo jestem Jayden Yuki - Mroczny Bohater! (używa na Deidarze potężnego genjutsu, które czyni go nieprzytomnym) "Skurczybyk"
Temari: "Co za moc!" Pierwszą walkę wygrywa Jayden Yuki! (wrzawa na arenie)

Trybuna Kage
Tsuchikage: To niemożliwe! Deidara przegrał?!?!
Gaara: Co za niezwykła moc! "Nawet ja i Shukaku mielibyśmy kłopoty!"
Tsunade (przerażona): Wiedziałam, że jest silny, ale że aż tak?!

Box SMASH-a
Ichigo: Dobra robota stary!
Ash: Po tym jak upadłeś to się trochę martwiliśmy.
Luffy: Ale potem już się niczego nie obawialiśmy.
Jayden: Świetnie! Teraz mogę się już położyć spać. (zbija hi five'a z Yoh) Dawaj Yoh!
Yoh: Jasna sprawa!

Trybuna na której siedzą zawodnicy Konohy
Kiba: Wow! Po prostu wow!
Neji: Masz rację Kiba. Nie mogę uwierzyć w to co właśnie widziałem..
Blair: To właśnie jest mój Jay! Potrafi dokonać niemożliwego w najmniej spodziewanym momencie.
Anko: Kto teraz będzie walczyć?
Ino: Chyba Yoh. Mam nadzieję, że sobie poradzi.

Pole walki
Temari: Przed nami runda druga! Hangetsuchi vs. Yoh Asakura! Gotowi? Walka! (usuwa się z drogi)
Hangetsuchi: Wyglądasz mi na niezłego cieniasa. Takich jak ty zjadam na śniadanie.
Yoh: Nie pozwalaj sobie na zbyt dużo.
Hangetsuchi: Hm?
Yoh: Pokonywałem już większych od ciebie, ale na pewno jesteś najbardziej arogancką osobą jaką widziałem.
Hangetsuchi: Dosyć! Suiton: Water Dragon Jutsu!
Yoh: Doton: Doryuu Heki! (ściana zatrzymuje atak, Yoh skacze na nią i zeskakuje, rzucając małe listki i kamyczki wysyłając za ich pomocą małe duszki, które atakują przeciwnika)
Hangetsuchi: Co to ma być?! Doton: Rock Golem! (tworzy golema, który niszczy duszki i szarżuje na Yoh)
Yoh: Amidamaru!
Amidamaru (zjawia się): Do dzieła!
Yoh: Forma ducha! Jedność! (wykonuje jedność ducha, w chwili, gdy golem atakuje, Yoh łapie go jedną ręką, a drugą wyciąga miecz rozcinając go) Tylko tyle potrafisz?
Hangetsuchi: "Co to za dziwna technika? Bez problemu pokonał mojego golema!" Chciałbyś! Yahumuhi no Jutsu! (mnóstwo kawałków kamieni leci w stronę Yoh, ale żaden z nich go nie trafia) CO?!?!?! Jak to w ogóle jest możliwe!
Yoh: To proste. Pozwalasz swojemu gniewowi się kontrolować, przez co nie możesz mnie trafić. Niebiańskie Cięcie! (Hangetsuchi obrywa)
Hangetsuchi: Ugh!
Yoh: Jeszcze raz! Niebiańskie Cięcie!
Hangetsuchi: Doton: Dochuu Eigyo! (znika w ziemi, unikając ataku)
Yoh: Gdzie on jest?
Amidamaru: Yoh! Skacz w lewo! (z prawej strony wyskakuje przeciwnik, ale Yoh w porę unika ciosu)
Hangetsuchi: Cholera! Spudłowałem! Doton: Doryu Taiga no Jutsu! (rzeka błota płynie w stronę Yoh)
Yoh: Doton: Doryuu Heki! (atak zostaje zatrzymany)
Hangetsuchi: Heh. Samą tą techniką nie wygrasz. Chociaż muszę przyznać, że jak na kogoś nie ze Skały to całkiem nieźle ci wychodzi.
Yoh: Dzięki, sporo to ćwiczyłem. Tak samo jak to! (poof, z ziemi wyskakuje 4 innych Yoh, którzy chcą ciąć oponenta)
Hangetsuchi: Dobre. (powala ich wszystkich na ziemię, i zmieniają się w błoto) Błotne klony, co? Za słabe. (wykonuje pieczęć) Po tym to już się nie pozbierasz! Ninpou: Hi no Hagane! (kamienna lawina leci prosto na Yoh)
Yoh: "To co Amidamaru? Poziom drugi?"
Amidamaru: "Dajesz!"
Yoh: Dobrze więc!
Hangetsuchi: Huh?
Yoh: Amidamaru! Forma ducha! Do duchowego miecza! (następuje eksplozja i kamienna lawina zostaje odrzucona)
Hangetsuchi: Co jest? (widzi Yoh z zupełnie innym mieczem) Co to jest za technika?
Yoh: To technika szamańska. Pozwala mi przesłać mojego ducha stróża do miecza, dzięki czemu wzrasta moja siła?
Hangetsuchi: "Szaman? Nie wierzę w to!" Zobaczymy! Ninpou: Hi no Hagane! (BUM!) Mam go!
Yoh: Zgaduj dalej.
Hangetsuchi: Huh? (widzi Yoh stojącego tam gdzie stał, ale za wielką tarczą z miecza) Co?!?!
Yoh: Mówiłem ci, jestem teraz znacznie silniejszy.
Hangetsuchi: W takim razie pokażę ci moją najpotężniejszą technikę! Hyouton: Kokuryuu Boufuusetsu! (ładuję technikę)
Yoh: Hangetsuchi.
Hangetsuchi: Hm?
Yoh: Znowu dajesz się kontrolować swojemu gniewowi.
Hangetsuchi: Dzięki temu cię zmiażdzę!
Yoh: W takim razie nie pozostawiasz mi wyboru. (wyzwala olbrzymią moc w sobie) Pokażę ci gniew samuraja! Sto procent foryoku! (spory Amidamaru)
Hangetsuchi: Haaaa!!!! (odpala swoją technikę)
Yoh i Amidamaru: Niebiańskie Cięcie! 100% mocy!!!! (cięcie rozcina technikę przeciwnika i powala Hangetsuchiego na ziemię, który traci przytomność, Yoh z uśmiechem) To było ekstra!
Temari: "Kolejny przerażający koleś!" Zwycięża Yoh Asakura! (tłum szaleje)

Wśród shinobi ze Skały
Shinobi1: Ten dzieciak musi mieć niezły talent.
Shinobi2: No! Dawno nie widziałem tak solidnej ściany wykonanej przez kogoś z poza wioski.

Trybuna Kage
Tsuchikage: Tsunade, gdzieś ty go znalazła?
Tsunade: Po prostu przyszedł do mojej wioski i powiedział, że chce być ninją w mojej wiosce. A co?
Tsuchikage: Jego błotne klony, jak i ściana ziemi pokazały, że może być naprawdę dobry użytkownikiem Dotonu, jeśli tylko ktoś go dobrze wytrenuje.
Tsunade: To co powiesz na to? Jak wygram wszystkie walki, to ty będziesz go trenował przez 3 tygodnie.
Tsuchikage (po chwili ciszy, z uśmiechem): Zgoda! "Nie ma mowy by to się zdarzyło naprawdę, zwłaszcza, że mam jeszcze asa w rękawie"
Gaara: Zobaczmy na początek 3 walki.

Pole walki
Temari: Rozpoczynamy 3 walkę! Harun vs Luffy! Gotowi? Walczcie!
Harun: Spróbuj tego! (rzuca w niego kilka serii shurikenów i kunai, które Lufy unika)
Luffy: To tyle?
Harun: Chciałbyś! Doton: Doryuudan (wystrzeliwuje mnóstwo kamiennych pocisków, które Luffy unika, rozciągając się) Co?! Jak?!
Luffy: Moje ciało jest zrobione z gumy, więc mogę się rozciągać bez przeszkód.
Harun: Cholera!
Luffy: Moja kolej! Gomu Gomu no Pistol! (uderza Haruna w brzuch i po chwil atakuje zza jego pleców) Gomu Gomu no Gattling! (Harun otrzymuje sporo ciosów w plecy, upada na moment na ziemie, po chwili powoli wstaje) Gomu Gomu no Pistol!
Harun: Doton: Doryuu Heki! (pojawia się przed nim ściana, która odbija atak Luffy'ego)
Luffy: Cholera!
Harun: Moja kolej! Doton: Doryuudan! (wystrzeliwuje pociski zza pleców Luffy'ego, ŁUP!) Hehe. To już chyba koniec.
Luffy: Gear 2nd! Aktywacja! (po chwili widać Luffy'ego całego czerwonego)
Harun: Co?!?!
Luffy (uśmiech): Hihihi! Teraz zaczyna się prawdziwa zabawa!


To be continued




1 komentarz: