środa, 7 grudnia 2016

Wpis II






Nie zgadzam się. Niech zadecyduje Sąd Boży!



~Walik z dynastii Malików





15.06.3005
Dziś zostałem poproszony przez Dyktatora o zbudowanie ambasady w Brodenlandzie. Popieram ten pomysł, wzniesie to nasze stosunki dyplomatyczne na wyższy poziom.
Ale mam zagwozdkę co do samego budynku. Musi wyróżniać się architektonicznie, najlepiej, żeby pasował do Asgardu i miał znaczenie symboliczne.
Wiem!
Pierwotni mieszkańcy Asgardu stawiali swoje domostwa z własnych odchodów. Było to spowodowane ich słabo rozwiniętą technologią. Nie znali się na obróbce kamienia. Dowodem na to są wykopaliska archeologiczne na terenie Wieśniaksville.
Zbuduję ambasadę w Brodenlandzie w ten sam sposób. Wszyscy na pewno docenią moje starania i znajomość historii Asgardu.

sierpień 3005
Oddałem do użytku ambasadę. Na uroczystym otwarciu pojawili się przedstawiciele prasy, którzy mieli niesłychany ubaw z budynku. Dyktator się na mnie obraził. Cesarz zabezpieczył ambasadę i uznał ją za piękny przykład budowli prymitywnych Asgardczykow. Chce w tym miejscu postawić muzeum.

styczeń 3007
Z jakiegoś powodu Dyktator odsunął mnie od wszystkich większych projektów powstałych w ostatnim okresie. Dzięki temu miałem mnóstwo czasu na dalsze poznawanie Phimosis. Rozmawiałem z Khajitami i dowiedziałem się od nich, że Phimosis zamieszkiwały kiedyś zamieszkiwał kiedyś lud Starożytnych Elfów. Opuścili oni te ziemie na długo przed przybyciem pierwszego człowieka. Może kiedyś uda mi się odnaleźć ich potomków.

13.02.3007
Dyktator zgodził się w końcu na budowę drugiej kopalni w Asgardzie.
Uważam, że obronność Asgardu pozostawia wiele do życzenia. Przedłużę mur na granicy z Brodenlandem. Z tej strony spodziewam się ewentualnego ataku.

marzec 3007
Do Phimosis od jakiegoś czasu przybywają Adiowie z Królestwa Adiego. Bardzo dobrze dogadują się z Asgardczykami.
Przystępuję do budowy fosy na granicy z Brodenlandem.

1.09.3007
Otwarto pierwszy szyb nowej kopalni. Podczas budowy zginęło blisko 200 osób, w tym wiele dzieci. Nazwę ją "Ludmiła".

2.01.3008
Nowy rok oznacza otwarcie nowych projektów. Na Ziemiach Jarla Ehwara powstanie nowoczesna sala wystąpień. Zakończono modernizację struktur obronnych na granicy z Brodenlandem. Rozpoczyna się budowa muru na granicy z Judeopolonią.

3.03.3008
Mam nowego towarzysza! Udało mi się oswoić pieska. Nazwę go Pieseł.

10.03.3008
Pieseł utopił się w rzece. Ogłaszam żałobę narodową. Bóg Wody tak chciał.

17.03.3008
Mam nowego towarzysza! Udało mi się oswoić pieska. Nazwę go Pieseł II.

24.03.3008
Pieseł II spłonął podczas pożaru w fabryce. Ogłaszam żałobę narodową. Bóg Ognia tak chciał.

1.04.3008
Mam nowego towarzysza! Udało mi się oswoić pieska. Nazwę go Pieseł III.

8.04.3008
Pieseł III został zasypany gruzem podczas zawału w kopalni. Bóg Ziemi tak chciał. Wiara w Sześciu Bogów jest charakterystyczna dla narodu Khajickiego. Muszę się w nią bardziej zagłębić. Ogłaszam żałobę narodową. Nie oswajam już nowych psów. Dotychczasowych kompanów pochowałem za domem.

14.04.3008
Dzisiaj po raz pierwszy będę obecny podczas rozprawy Międzynarodowego Sądu Phimosis. Jest to najwyższy organ sądowniczy w tej krainie. Walik z dynastii Malików, władca Samotnej Góry, oskarżony jest o zbudowanie posterunku w Netherze, co narusza traktat o Wieczystej Neutralności Netheru.
Walik przyznał się do budowy posterunku, ale nie uważa, żeby złamał którąś z umów międzynarodowych. Chce rozstrzygnąć sprawę przez Sąd Boży.
Całkiem ciekawe jest, że mimo tego że każdy z Władców Phimosis wyznaje inną wiarę, to wszyscy uznają wynik Sadu Bożego. O wyniku sprawy zadecyduje pojedynek między Walikiem a Dyktatorem, który odbędzie się na Arenie Walk w Asgardzie.

15.04.3008
Dzień Sądu Bożego!
Dyktator ustalił ze mną strategię pojedynku. Samemu wystąpi w zaklętej zbroi i zażyje mikstury zwiększające siłę fizyczną. Natomiast ja mam stać się niewidzialny dzięki magom Asgardu. Mam znajdować się na arenie i atakować Walika. Średnio sprawiedliwe, ale podoba mi się.
Arena pęka w szwach. Chyba wszyscy mieszkańcy Phimosis zebrali się, aby podziwiać ten pojedynek.
Walik przybył na Arenę z hordą dzikich psów. Zamierzał użyć ich do walki z Dyktatorem, jednak wygłodniałe psy rzuciły się na Cesarza. Cesarz pokonał je wszystkie.
Walka przebiegła dokładnie tak, jak zaplanował Dyktator. Walik szybko mu uległ. Władcy Phimosis odstąpili od wymierzenia mu kary za budowę posterunku. Uznali, że hańba przegranej jest wystarczającą karą. 
Po pojedynku Cesarz zainteresował się latającym mieczem (czyli wciąż niewidzialnym mną) i zgodnie ze swoim dzikim instynktem zaczął dźgać mieczem. Zanim pozostali Władcy go odciągnęli zdążył zadać mi poważne rany.
Mojej hospitalizacji doglądać będzie khajicka pielęgniarka. Muszę przyznać, że niezwykłej urody.  















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz